Diabły istnieją czy to tylko bajki ze starych czasów? Jako Dziecko oglądałem Sąd Ostateczny Memlinga...
Lubiłem spacerować po Gdańsku, sam czy z kolegami, na niedzielę dostawałem 10 zł i szedłem na Długą, u Kaliszczaka gałka loda kosztowała złotówkę a poranek półtorej złotego , rurki z kremem były drogie bo po cztery złote, sprzedawali je z piwnic przedproży na Długim Targu, tam gdzie dzisiaj istnieje klub Go GO a może gdzieś z boku, nie pamiętam dokładnie, wspomnę także babcię z watą cukrową stacjonującą przez wiele lat w pobliżu Studni Neptuna vis a vis niej ustawiał się jegomość z psem Bernardynem na którym umieścił beczułkę niby na rum dla poszkodowanych z lawin a tak naprawdę skarbonkę oznakowaną szwajcarskimi znakami dla odpowiedniego wizerunku tego mini biznesu.
Coś mi się przypomniało, w pobliżu rurek z kremem były takie gabloty z różnymi gagetami i pamiątkami, czasami, ale rzadko! można tam było kupić taki długopis, którego górna część była przezroczysta, w środku w jakimś płynie widniała malutka kobieta, która po przekręcaniu długopisu pojawiała się w negliżu, dlaczego o tym piszę? Po tych długopisach, które wówczas robiły wrażenie na publice można zobaczyć jak w krótkim przecież czasie współcześni nam ludzie zostali zdeprawowani, kogo dzisiaj zafascynowałby taki długopis jako pornografia?
Chodząc po mieście zachodziliśmy i do muzeów czy kościołów np do Mariackiego, bynajmniej wówczas nie po to by się modlić, w tymże Mariackim, zaraz po lewej wisiał ogromy Tryptyk " Sad Ostateczny" Memlinga, co prawda zrabowany przez Gdańskiego korsarza, ale to już inna sprawa, a więc oglądałem ten obraz w Mariackim, czasami w Muzeum Narodowym na Toruńskiej - w muzeach mają jeszcze te obowiązkowe kapcie z szeroką gumą?
Czasami, gdy zasypiałem w naszym domu przy ulicy Na Stoku to obrazy z owego obrazu stawały mi przed oczyma, diabły namalowane tam straszne, obrzydliwe i bezwzględne... Wieczność w ich towarzystwie wydawała się najcięższym koszmarem jakie mogło mnie spotkać.
Chciałby zapytać czytelników tego forum czy myślą, że diabły istnieją naprawdę, jak myślicie? Trzeba się bać tych brzydkich i bezlitosnych stworzeń czy to tylko jakaś mitologia wymyślona np po to, by strachem trzymać chłopów i zapewne nie tylko chłopów w ryzach?
Kiedyś też czytałem niejakiego PIO, co prawda fragment, ale on już wystarczył, by diabły znowu stały się realne... Jeden z zakonników wspominał jak to przyszedł do PIO i on mu powiedział, ze właśnie był u niego diabeł, zakonnik ów to potwierdził, albowiem jak napisał - cytuję z pamięci -
"i rzeczywiście odwiedził go diabeł bo czuć było jeszcze dym, siarkę i smołę..."
Co o tym myślisz? Diabły istnieją naprawdę?
Coś mi się przypomniało, w pobliżu rurek z kremem były takie gabloty z różnymi gagetami i pamiątkami, czasami, ale rzadko! można tam było kupić taki długopis, którego górna część była przezroczysta, w środku w jakimś płynie widniała malutka kobieta, która po przekręcaniu długopisu pojawiała się w negliżu, dlaczego o tym piszę? Po tych długopisach, które wówczas robiły wrażenie na publice można zobaczyć jak w krótkim przecież czasie współcześni nam ludzie zostali zdeprawowani, kogo dzisiaj zafascynowałby taki długopis jako pornografia?
Chodząc po mieście zachodziliśmy i do muzeów czy kościołów np do Mariackiego, bynajmniej wówczas nie po to by się modlić, w tymże Mariackim, zaraz po lewej wisiał ogromy Tryptyk " Sad Ostateczny" Memlinga, co prawda zrabowany przez Gdańskiego korsarza, ale to już inna sprawa, a więc oglądałem ten obraz w Mariackim, czasami w Muzeum Narodowym na Toruńskiej - w muzeach mają jeszcze te obowiązkowe kapcie z szeroką gumą?
Czasami, gdy zasypiałem w naszym domu przy ulicy Na Stoku to obrazy z owego obrazu stawały mi przed oczyma, diabły namalowane tam straszne, obrzydliwe i bezwzględne... Wieczność w ich towarzystwie wydawała się najcięższym koszmarem jakie mogło mnie spotkać.
Chciałby zapytać czytelników tego forum czy myślą, że diabły istnieją naprawdę, jak myślicie? Trzeba się bać tych brzydkich i bezlitosnych stworzeń czy to tylko jakaś mitologia wymyślona np po to, by strachem trzymać chłopów i zapewne nie tylko chłopów w ryzach?
Kiedyś też czytałem niejakiego PIO, co prawda fragment, ale on już wystarczył, by diabły znowu stały się realne... Jeden z zakonników wspominał jak to przyszedł do PIO i on mu powiedział, ze właśnie był u niego diabeł, zakonnik ów to potwierdził, albowiem jak napisał - cytuję z pamięci -
"i rzeczywiście odwiedził go diabeł bo czuć było jeszcze dym, siarkę i smołę..."
Co o tym myślisz? Diabły istnieją naprawdę?