Wszedłem zestresowany jak uczeń na maturę, wyszedłem jak dzieło sztuki i to w dodatku chodzące. Ekipa w studiu to mieszanka chirurgicznej precyzji i poczucia humoru stand-upera. Zero zadęcia, dużo śmiechu, a igła tak delikatna, że chwilami zastanawiałem się, czy to aby na pewno tatuaż, a nie masaż punktowy. Jeśli ktoś się waha polecam, bo wychodzisz z piękną ozdobą i jeszcze lepszym humorem. 11/10, bo 10 to za mało.