Gość jak człowiek bardzo w porządku.
Niestety na weselu nie trzyma się planu. Początek bardzo spoko ale później tak jakby idzie w kierunku wygaszania imprezy. Krótko mówiąc traktuje to po prostu jako pracę. Coś na zasadzie, zostało do końca wesela 1,5 h....to on już wygasza salę, usypia ludzi....a nie o to chodzi.
Tak jakby bał się, że będzie za fajnie i ludzie by chcieli dłużej. Ale wydaje się, że gość ma umiejętności. Problem z konsekwencją.
Ma kilka oklepanych trików ale raczej zatrzymał się w rozwoju na jakimś etapie sprzed wielu lat
2
0