W dniu 03 stycznia 2014r. powróciłem do domu w Sopocie, z Pensjonatu DWÓR SZLACHECKI w Karwii, gdzie spędziłem
okres Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Od utraty
mojej Śp. Mamy i Śp. Małżonki, zostałem sam. Przyzwycza-
jony do codziennych posiłków, tyle dobrego słyszawszy o Barze
BURSZTYN, zajrzałem... i mam DWÓR SZLACHECKI - bis !
Od 03 do 24 stycznia br. byłem tu już 4 razy i nadal będę tu-
taj jadał, aż do maja, gdy powrócę na ów cały miesiąc do DWO-
RU SZLACHECKIEGO. B. trudny wybór, bo prawie wszystkie ofe-
rowane potrawy mi się podobały. Jednakowoż z uwagi na me
schorzenia, jak dotąd wybierałem dwie z nich: Pierś kurczaka w
sosie szpinakowym z serem rokpol i Łosoś w sosie szpinakowym.
Obie z ryżem i sałatką z buraków. A chciałoby się więcej. Mieszkam
w Górnym Sopocie, ale tak organizuję sobie trasy spacerów, by "me-
tę" mieć w BURSZTYNIE. A ta bardzo sympatyczna obsługa, młodzi,
nie zmanierowani, a najmilsza, jest ta filigranowa panienka z tak uro-
czym dziecięcym uśmiechem. Czystość, sterylność. Ujęło mnie, iż NIKT nie spożywa tytoniu, nie ma osób nietrzeźwych. Goście, to prawie sami młodzi... Jest bezpiecznie. Gorąco polecam !

Bardzo dziwna ta "recenzja".Z całym szacunkiem,nie ma sensu pisanie o zmarłych osobach i wplataniu w to obiektu o nazwie nie dwór,lecz "Dworek szlachecki",jeśli już.Jakaś kryptoreklama?Do łez rozbawiło nas natomiast,że w barze "jest bezpiecznie".Drogi panie,skąd pan się wziął?Natomiast tytoniu od dawna już nie palimy w obiektach gastronomicznych i wiedzą o tym raczej wszyscy,nawet ci odizolowani od społeczności.Natomiast co do osób nietrzeźwych,to zdarzają się one wszędzie.Taki kraj;).
PS Co do przyzwyczajenia do codziennych posiłków,to proponujemy czasem też pobawić się w normalność i samemu ugotować obiad;P