Dlaczego tak pikantnie?
W ciągu ostatniego miesiąca jadłam w BioWay'u 3-krotnie: raz na Wałach Jagiellońskich i 2 razy na Dmowskiego.
Na Wałach trafiła mi się niemiła obsługa, na Dmowskiego było
sympatycznie.
Co do menu: dania są bardzo pikantne. W przypadku burito rozumiem, tak ma być, ale jadłam też pieczeń z soczewicy i tofu barbecue i także były ostre! Nawet surówka z marchwi i ogórka ma mnóstwo pieprzu.
Poza tym dania wyglądają estetycznie, ale porcje nie są zbyt duże, mam pewien niedosyt.
Byłam zaskoczona, że posiłki nie są przygotowywane z surowców pochodzenia ekologicznego; sądziłam, że m.in. taka jest idea baru tego typu, no i za te ceny...
Na Wałach trafiła mi się niemiła obsługa, na Dmowskiego było
sympatycznie.
Co do menu: dania są bardzo pikantne. W przypadku burito rozumiem, tak ma być, ale jadłam też pieczeń z soczewicy i tofu barbecue i także były ostre! Nawet surówka z marchwi i ogórka ma mnóstwo pieprzu.
Poza tym dania wyglądają estetycznie, ale porcje nie są zbyt duże, mam pewien niedosyt.
Byłam zaskoczona, że posiłki nie są przygotowywane z surowców pochodzenia ekologicznego; sądziłam, że m.in. taka jest idea baru tego typu, no i za te ceny...