Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Temat dostępny też na forum: Rodzina i dziecko
Mam problem z moją 3- letnią córeczką. Mój mąż wyjechał na 7 miesięcy. Nie ma go już ponad miesiąc w domu a córcia nie może sobie z tym poradzić. Widzę, że strasznie tęskni za tatą, pomimo tego, że mąż dzwoni i jak może to kontaktuje się z nami na skype. Są sytuacje, w których córeczka nawet nie chce podejść do telefonu. Myślę, że jest na etapie złoszczenia się na tatę, że wyjechał i ją zostawił. Rozmawiam z córeczką, oglądamy zdjęcia, robimy dla tatusia laurki...ale to wszystko mało. Czasami wpada w straszną histerię i potwornie płacze przez prawie godzinę tak, że aż tchu jej brakuje. Krzyczy, że chce do tatusia, że jej smutno. A co ja mam jej poradzić.....mi też ciężko- zwłaszcza jak widzę, że ona się tak strasznie męczy. Jestem w ciąży i nie mogę z nią poszaleć tak jakby to zrobił ukochany tatuś, nie umiem jej zapewnić takich atrakcji a jest to bardzo wymagające pod tym względem dziecko. Czy miałyście u siebie takie problemy? Dodam, że stała się bardzo niznośna i nieusłuchana, krzyczy zamiast mówić. Czasami anioł ale czasami to aż nie poznaję, że to moje dziecko.
Co robić?? Pomóżcie mi mamy!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

niestety to może bardzo negatywnie wpłynąć na Twoje dziecko,jeśli jest możliwość niech mąż wraca badz Was odwiedzi.... dobro dziecka jest najważniejsze!!!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Niestety powrót ani odwiedziny nie są możliwe, bo mąż jest na misji.....już jedną misję przetrwałyśmy i było dobrze...z tym, że córeczka miała rok jak wyjeżdżał wtedy. Było dużo łatwiej niż teraz.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Moj maz wyjezdza od bardzo dawna i Kubus wie ze tata raz jest w domu raz go nie ma,jest malutki i nie rozumie za wiele ,jak sie pytam gdzie tata to pokazuje na laptopa bo wiecej kojarzy Go ze skype...
nie wiem co Ci napisac ,ale znajomych mezowie jak wyjezdzaja dzieci przezywaja bardziej bo mieli kontakt z tata od ur a raptem wyjechal i One tego nie rozumienia i tez przezywaja tydzien,dwa...
Mala pewnie mysli ze tata Was zostawil i nie wroci bo nie rozumie jeszcze tego i nie ma wyczucia czasu...jakby jechal tam wracal i znow jechal w krotszych przedzialach czasowych to moze przyzwyczaila by sie ze raz tata jedzie do pracy a raz jest z Wami...
a łatwo mowic zeby maz zrezygnowal z wyjazdow/misji jak w PL jest coraz gorzej a zyc za cos trzeba...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

a tlumaczylas czemu wyjechal? do pracy, zeby byly pieniadze, zeby miala zabawki co jesc itp? u mnie te dorosłe argumenty zadziałały :) (fakt, moj nie wyjechal na tak dlugo, ale zaczal pracowac codziennie , a byl calymi dniami w domu,wiec na poczatku tragedia tez byla)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Oczywiście, że tłumaczę...codziennie. Tulę, mówię, tłumaczę, że pojechał do pracy.....córeczka wie o tym i do niej to dociera, bo jak ktoś się spyta o tatusia, to mówi, że tatuś jest daleko w pracy i mówi, że pracuje na bułeczki i na malinowy pokoik- bo taki sobie wymarzyła w nowym domu. Ale widzę, że nie może się jakoś sama w środku z tym uporać mimo moich tłumaczeń. Zastanawiam się czy to jest chwilowe czy może potrwać dłużej.
Swoją drogą.... co za cholerne czasy, że człowiek musi się decydować na takie rozstania, żeby do czegoś w życiu finansowo dojść.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Witam w klubie :-) Mój mąż też jest na misji, z tym że minęły 4 miesiące i pozostały jeszcze 3. Córka w grudniu kończy 2 lata. Muszę przyznać, że na początku było ciężko, ale może przez to, że musiałam się pogodzić z tym, że wszystko jest na mojej głowie i humory córki jeszcze bardziej dawały mi w kość. Teraz jeszcze zaczęła chodzić do żłobka i bardzo przeżywa rozstanie. W nocy przytula się do mnie, w żłobku woła "mama", ciągle chce na ręce.
Teraz nie ciągnie jej do kontaktu z tatą, jak rozmawiam z mężem to woła "cześć Tata!" i dalej się bawi :-)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Kostkap....myślę, że takie mniejsze dziecko tez inaczej przeżywa takie rozstanie. Pamiętam jak było jak mąż wyjechał poprzednio. Córeczka tęskniła ale nie było tak źle. Teraz jest strasznie ciężko. Niby juz tak dużo potrafi zrozumieć a mimo wszystko nie może pojąć, że tak czasami jest w życiu dorosłych, że muszą dokonywać strasznie trudnych wyborów, żeby również jej było łatwiej w przyszłości.
Moja córeczka na początku siadała przy kompie i jak widziała tatę na skype to rozmawiał, głaskała ekran, całowała....teraz nie chce nawet podejść, zaraz ucieka, jak słyszy, że rozmawiam z mężem przez telefon i mówie, że tatuś chce z nią porozmawiać to zaraz zwiewa. Boję się, że odtrąci tatę, chociaz juz moja w tym głowa, żeby tak się nie stało.
Chciałabym, żeby córcia poszła do przedszkola, bo myslę, że to by jej pomogło ale była strasznie chorowita a w styczniu idzie na operację i nie może mi chorować, więc siedzimy w domu.
Żeby miesiące szybko mijały i Wam i nam !!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

A probiwalas podkupic? W sensie"tatus przysll pieniazki zebys wybrala sobie cos fajnego" I pojsc na zakupy zeby wybrala sobie cos od taty? I jakis drobizg? Fajny jeat sklep peppco tanio I duzo do wybpru, moze sie spodoba jakis ciuch abo inna pitola: ))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

moja corka jak byla mniejsza(miala roczek) jak jej tata wyjezdzal na miesiac, dwa to corka po powrocie traktowala go jak obcego , bala sie , nie chciala z nim zostac ani przez chwile sama. Do dzis bywa ze nie cieszy sie z jego powortu z pracy pomimo tego ze teraz jest na miejscu i codziennie go widzi. A jak wyjezdza i dzwoni to mala nie chce rozmawiac z nim. Bardzo duzo rozmawiam z corka i jej tlumacze. Mam nadzieje ze to kiedys minie...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

moja teskni tez nie chce rozmawiac przez telefon za to na skype lezy i patrzy na niego;) chociaz sie nie odzywa:) no ostatnio przemowila bo jej powiedzialam ze ma powiedziec tacie ze jak bedzie wracal to ma jej kupic samolot :) no to to powiedziala ;) poza tym pyta sie ciagle czy na pewno wroci i do mnei mowi ze ja nie musze chodzic do pracy;) zeby jej troche oslodzic rozstanie kupuje cos drobnego (ostatni hit to korale) i mowie ze tata jej kupil szczesliwie jeszcze nie kuma ze nie mialby jak tego zrobic:) a jak tatus wraca to przez pierwsza godzine patrzy z pod byka a pozniej jest juz tylko tatus i tatus ja moge nie istniec no moze tylko przy myciu wlosow krzyczy mama!!:) a no i skonczylam z pozegnaniami na lotnisku strasznie to przezywala a teraz mowie jej ze tatus wyjezdza ale wroci i ze ma sie z nim pozegnac tatus jedzie na lotnisko taksowka i jest zdecydowanie lepiej dla malej. pozdrawiam i zycze powodzenia
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

u nas jest to samo. ;( Julka ciągle chodzi i woła tata . Otwiera jego szafkę i pokazuje że to jego ubrania itd.
Smutno mi okropnie że nie możemy być ciągle razem ale cóż poradzić takie są czasy że aby utrzymać rodzinę trzeba się poświęcić ;/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

wiem co czujecie :( u nas Tatuś wyjeżdża co prawda tylko na tydzień ale zazwyczaj jest tak,że 5dni delegacji 1,5-2 w domu i znowu 5 wyjazd,a mały jak tylko się budzi to biega po domu, szuka i woła Tata,a mi się płakać chce jak na to patrze,bo wiem,że tęskni :( i przez telefon też rzadko kiedy chce coś powiedzieć raczej tylko siedzi zamyślony i słucha lub ucieka.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Kurcze, szkoda i i Was i takich maluszków.

Ale zarówno Wam , jak i drugiej stronie j
est
ciężko, zapewne bardziej ciężko.
NIe mów może mu zbyt często,że mała za nim aż tak tęskni, bo on też pewnie pęka z tęsknoty.......

Ja byłam miesiąc w szpitalu z Jackiem, w lutym, Janek nie chciał nawet podejść do telefonu, na Skype, jak mnie widział, rzucał sie po podłodze, wył nie płakał.
A ja z nim.Myślałam,że serce mi pęknie na drobne kawałeczki.
OKROPNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Maluchy przeżywają, ale uwierz mi, jak wróciłam, powoli wszystko doszło do normy, pozostał strach,że jak gdzieś wychodziłam- nawet wynieść śmieci- Janek rzucał wszystko i w nogi za mną!Pytał, gdzie idę i po co.
Do dzisiaj tak ma, z przesadą.

NIe myśl, o ile to możliwe, zajmuj mała róznymi zajęciami, zapisz ją może gdzieś na jakieś zajęcia, aby był jak najwięcej zajęta .

Wiem co najgorsze-wieczory i moment zasypiania- u nas tego się nie dało przeskoczyć, Janek wył za mną co wieczór.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Niestety miałam to samo. Moja córka z bardzo spokojnego dziecko, po wyjeździe męża, zrobiła się strasznie płaczliwa.
Było mi jej strasznie żal, a z drugiej strony padałam ze zmęczenia, bo wciąż słuchałam jej płaczu.

Przyszedł też moment, że nie chciała z tatą rozmawiać.
Całe szczęście mąż wrócił po 1,5 miesiąca i jak ręką odjął, córka dosłownie z minuty na minutę, wyciszyła się...

U Was to 7 miesięcy, podziwiam za decyzję o tak długim rozstaniu.
Nie wiem co Ci doradzić, bo to bardzo ciężka sytuacja
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Nie jestem ani nie byłam w takiej sytuacji, więc może się myle.... ale może spróbuj iśc do psychologa dziecięcego, często obca osoba ma inne spojrzenie i inaczej porozmawia z dzieckiem i Tobie poradzi jak zachowywać się przy ataku tęsknoty.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

współczuję dziewczyny...

cieszę się jednak , że u nas tego problemu nie ma..., są codzienne zapytania "kiedy tatuś wróci", albo "tatuś zaraz przyjedzie z pracy" ale całe szczęście nie ma krzyków , histerii i mamy spokój przy zasypianiu.

dużo czasu spędzam z synem na zabawach, często jesteśmy na wyjazdach, przed snem czytam książkę i opowiadania , które mąż przesyła netem-kolejne opowieści o Stefciu, człowieczku który ma mnóstwo przygód :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Do autorki wątku - polecam wizytę z córką u psychologa.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Marta, moge Ci opisac moj osobisty przypadek. Mialam 2 lata jak moj tata wyjechal na placowke z granice. Mial wrocic za rok. I mimo ze mi podobno mowiono ze tatus wyjedzie i wroci ja tego nie przyswoilam. Z opowiesci mamy i siostry wiem ze po jakims krotkim czasie po wyjezdzie taty zaczelo mi poprostu odbijac. Placzu i spazmow nie bylo konca. A kumulacja nastapila jak gdzies znalazlam zdjecie ojca. Podobno cale dnie siedzialam w kacie tulac zdjecie i mowiac ze tatus mnie zostawil. Wowczas rodzice poruszyli niebo i ziemie i zalatwili dla calej rodziny mozliwosc wyjazdu (to byl PRL) i wszyscy na rok pojechalismy na ta placowke. Siostra chodzila do szkoly przy ambasadzie, jakos sie to krecilo a ja bylam spokojnym dzieckiem. Mimo wszystko odbilo sie to na mojej psychice i trwa do dzis. Nie dalo sie mnie upchnac w przedszkolu, z zostawianiem w szkole byly przeboje, dlugo nie potrafilam sama zostac w domu. Ciagle gdzies w glowie mialam mysli ze mnie zostawia, wyjada i nie wroca. Dzis jestem po 30-tce i mimo ze jestem juz dorosla i niewatpliwie madrzejsza to ten strach gdzies w srodku mnie trwa. Wiadomo ze umiem go stlumic i naprostowac swoje chore mysli. Nienawidze jednak gdy ktos wyjezdza. Moze nie powinnas brac mnie jako przyklad co sie dzialo i dzieje do dzis bo kwestia jaka psychike naprawde ma Twoje dziecko. Ja nalezalam do przewrazliwionych i ta wrazliwosc zostala mi do dzis.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

to faktycznie trudny okres dla dziecka szczególnie w tym wieku kiedy te kontakty z tata zaczynaja być naprawdę fajne , moze oprócz tego co robisz juz teraz by jej było lżej kupuj co jakis czas nową przytulankę , maskotkę czy zabawkę pakuj w pudło ze wstążką i udawaj , że to prezent od taty przyszedł :-) dziecko będzie miało co jakiś czas namacalny dowod , ze tata gdzieś jest i myśli o nim , że nie zapomniał ...czasem dobrym pomysłam jest dać sweter czy koszulkę taty aby podczas zasypiania dziecko mogło się wtulic i poczuć tatę ...wiem , ze tak czasem dzieci robią instynktownie .
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

7 miesiecy!!!!toz to kupa czasu, wspólczuje:-/
My mieliśmy dylemat przez ostatnie poltora tygodnia czy ma wyjezdzać na 2 miesiące, zawsze jedzie na 4 tyg i wraca. dzis pojechał,wraca po nowym roku Mała teskni za ojcem ale A tak pracuje od jej narodzin wiec mała zna jeden schemat: tata jest-taty nie ma-tata wraca.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Mój od początku jak Mała się urodziła wyjeżdżał do pracy raz był, potem znowu go nie było.. Potem był przez jakieś 8 miesięcy i znów pojechał- i tak od końca lipca do teraz. Stara się być co 3 tyg ale nie zawsze to działa- tyle,że dla Małej Tata to rozrywka, bo jego więcej nie ma niż jest- i nawet jak jest to często ma tyle do załatwienia,że i tak go nie ma.

Jest płaczliwa, nie słucha- yh... Jak przyjeżdża Mąż to się nie odkleja od niego-ale jedynie w kwestii zabaw- rzadko chce żeby coś Tatuś jej pomógł czy coś zrobił...

Jest ciężko,ale co zrobić...jest jak jest...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Re: Długie rozstanie z tatą- problem :-(

Dziękuję Wam dziewczyny za wszystkie porady.
Jeżeli chodzi o wizytę u psychologa, to już kilka razy byłam z Julka, bo jest dość trudnym dzieckiem a do tego jeszcze dochodziły wpobyty w szpitalach i nie mogliśmy sobie z nią poradzić. Może rzeczywiście teraz też nadszedł czas.

Pomysł z prezentami od tatusia super...teraz jakoś przed świętami mąż rzeczywiście będzie mógł przysłc do nas paczkę i wiem, że będzie tam coś specjalnie dla córeczki.

Tulenie piżamki tatusia mamy na porządku dziennym. Wszystkie zabawaki i maskotki poszły w kąt. Jest tylko tatusia piżamka i Bagruś- czyli ukochany wielbłąd- maskotka z poprzedniej misji.

Jeszcze raz dizękuję dziewczyny!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum

Ortopeda Gdansk szpital kolejowy (21 odpowiedzi)

hej. ma moze z Was nr do przychodni w szpitalu kolejowym?? i jeszcze prywatnie do dr Pawlaka??

Jak radziłyście sobie z bólem głowy w ciąży? (13 odpowiedzi)

Dziewczyny jestem w 18 tygodniu ciąży i od paru dni boli mnie głowa. Lekarka powiedziała, ze mogę...

pomóżcie-pomysł na własny biznes (104 odpowiedzi)

podpowiedzcie,co mogłoby wypalić w małym mieście,myślę,by wreszcie wziąć sprawy w swoje...