Re: Do dziewczyn,które mierzyły suknie w salonach w Wejherowie.
W Magdzie było nieciekawie, przynajmniej w zeszłym roku. Przez telefon wszystko cacy (niby mieli suknie w moim rozmiarze), a w rzeczywistości nie miałam co mierzyć i od razu pani namawiała mnie na szycie. Do tego, umówiłam się na konkretną godzinę i specjalnie tam jechałam, a pani w tym samym czasie urządziła mierzenie innej dziewczynie i musiałam strasznie długo czekać.
Plus tego salonu jest taki, że możesz uszyć i oddać w komis - w zeszłym roku kosztowało to niecałe 1000zł. Znajoma była bardzo zadowolona i polecała mi ten salon właśnie dlatego, że brali suknię w komis. ALE: musisz sama zaprojektować suknię. Pani zdejmie Ci miarę, a szyć będzie zupełnie kto inny. Potem masz poprawki - czyli znowu pani zaznacza co jest źle, a poprawia kto inny. Trochę to dziwne, miałam szytą suknię i takiej metody sobie nie wyobrażam.
Co do minusów przy wypożyczaniu - sukien jest niedużo, niezbyt ładnie się prezentują, są często mocno 'zużyte'. No i dosyć trudno się tam mierzy, przymierzalnia jest strasznie ciasna, a halki i koła się nie mieszczą. Sam salon(ik) jest maciupki, więc nie możesz nawet przejść się w sukni czy obejrzeć się w lustrze z większej odległości.
0
0