Do...
To szczęście jest tak kruche,
Że boję się, że je stracę…
Potrzebuję Twoich oczu,
By je ujrzeć…
Potrzebuję Twojego oddechu,
By je ogrzać…
Potrzebuję Twoich rąk,
By je zatrzymać…
Pozwól mi je z sobą dzielić,
Bo tylko wtedy będzie miało sens…
Zabierz koszmary o tym,
Że widzę je z daleka,
Jak rozpryskuje się
O nieczułą podłogę
Twojego serca…
Że boję się, że je stracę…
Potrzebuję Twoich oczu,
By je ujrzeć…
Potrzebuję Twojego oddechu,
By je ogrzać…
Potrzebuję Twoich rąk,
By je zatrzymać…
Pozwól mi je z sobą dzielić,
Bo tylko wtedy będzie miało sens…
Zabierz koszmary o tym,
Że widzę je z daleka,
Jak rozpryskuje się
O nieczułą podłogę
Twojego serca…