Dogmat o "lepsiejszości" wszystkiego "tam" niż "tu"
U podstaw durnej transformacji leżał durny pogląd michnikowszczyzny, pozbawionej ciągłości z polską tradycją kulturową, oparty na nie wiadomo jakiej logice, iż warto zrezygnować z produkcji przemysłowej i jej rozwoju w Polsce w imię abstrakcyjnej ideologii o rzekomo "wolnym" handlu i "lepsiejszości" towarów produkowanych nie "tu" lecz "tam". Należy zauważyć, że pogląd ten, wbrew faktom empirycznym, takich jak bezprecedensowe kilkunastoprocentowe bezrobocie, nadal cieszy się sporą popularnością, szczególnie wśród lemingów.
I tak, w imię abstrakcyjnej "wolności handlu" przehandlowaliśmy, bądź pozwoliliśmy im przehandlować naszą wolność realną. No, może nie całkiem , bo została nam jeszcze wolność wyboru między klepaniem biedy na bezrobociu "tu" albo wyjazdem na zmywak "tam". I w ten oto sposób, zamiast Polakami staliśmy się "tu-bylcami", siłą roboczą dla kolonialnej metropolii. Gratuluję wyboru i dobrego samopoczucia.
Mam w związku z tym postulat - niech ta michnikowszczyzna przeprowadzi się "tam" zamiast siedzieć "tu". Ale gdzieby oni znaleźli "tam" takich frajerów do wycyckania. I to jest odpowiedź na pytanie dlaczego tu pozostają.
I tak, w imię abstrakcyjnej "wolności handlu" przehandlowaliśmy, bądź pozwoliliśmy im przehandlować naszą wolność realną. No, może nie całkiem , bo została nam jeszcze wolność wyboru między klepaniem biedy na bezrobociu "tu" albo wyjazdem na zmywak "tam". I w ten oto sposób, zamiast Polakami staliśmy się "tu-bylcami", siłą roboczą dla kolonialnej metropolii. Gratuluję wyboru i dobrego samopoczucia.
Mam w związku z tym postulat - niech ta michnikowszczyzna przeprowadzi się "tam" zamiast siedzieć "tu". Ale gdzieby oni znaleźli "tam" takich frajerów do wycyckania. I to jest odpowiedź na pytanie dlaczego tu pozostają.