Dokończenie opinii "Klient traktowany jak petent"
Jeden z pracowników potrafił nawet powiedzieć,że mnie nie obsłuży bo już skończył zmianę po czym usiadł przed jednym z komputerów i nie zwracał uwagi na klientów.Do tej pory myślałem,że poprzedni serwis z którego korzystałem(....-poprzednio jeźdźiłem Fordem)jest słaby ale proponuję aby Panowie z Cartera udali się na szkolenie do Forda-na bieżąco byłem informowany o większych spóźnieniach w serwisie,jakiekolwiek drobne problemy(brakowało śrubki,zginęła jakaś zaślepka w samochodzie)były załatwiane od ręki,bez najmniejszego problemu,Pani z recepcji co jakiś czas pytała czy czegoś nie brauje,czy coś podać,po wizycie w przeciagu tygodnia dzwoniono do mnie z z ankietą odnośnie jakości obsługi w serwisie.Generalnie rzecz biorąc czułem się jak klienta a nie jak petent.Natomiast panowie w Carterze sprawiają wrażenie jakby klient im przeszkadzał,robią tylko i wyłącznie to co muszą a i to robią z dużym oporem i niechęcią.Słowa typu "przepraszam że to tak długo trwało" są im obce.Jak będę tylko miał możliwość skorzystania z innego serwisu Toyoty to z takiej możliwości skorzystam(mam samochód służbowy więc nie ja decyduję do jakiego serwisu jechać).