Dokument podróży
Pan Sadyl usilnie stara się namówić mnie ( i "tego drugiego") byśmy wyjechali z jego kraju. Takie swoiste : nie podoba się , to won. Nie zdziwił bym się, gdyby to jego postać znajdowała się w kronikach filmowych z roku 1968, dzierżąca w dłoni planszę z hasłem " Syjoniści do Syjonu". To jemu wówczas podobni "prawdziwi Polacy" wręczali takim jak my Dokumenty Podróży. Kto nie wie co to jest, niech poszpera w necie lub zapyta Sadyla. Wówczas kierunkiem wskazanym był Izrael, nas natomiast wysłał by, no właśnie gdzie ?
PS. Przy okazji proszę o sprecyzowanie naszej numeracji, kto jest tym pierwszym, a kto tym drugim.
PS. Przy okazji proszę o sprecyzowanie naszej numeracji, kto jest tym pierwszym, a kto tym drugim.