Re: Dont you worry child....:)
wuder Niger nie ma żadnych atutów :) pytał gdzie leży ryż, a jak zajarzył, ze kumam więcej niż obsługa to zaczął pytać o wszystko czego szukał, z czajnikiem włącznie :D ciągle wpadaliśmy na siebie w sklepie i spotkaliśmy się przy kasie, no to próbował się zaprzyjaźnić - i tu schody, bo ja po angliczańsku tak jak po niemieckiemu, a po niemieckiemu tak jak po rosyjskiemu... Wszystkich trzech języków się uczyłam i żadnego nie znam ;))) a on mi powiedział cześć i jeszcze postraszył, ze do zobaczenia ;D
0
0