Re: Dr Krzysztof Jagiełowicz - proszę o opinie
prowadziłam ciąże u tego lekarza do 6 miesiąca i stwierdziłam, że to bez sensu. Dr jest sympatyczny, nigdy nie był nieuprzejmy ani w żaden sposób mnie nie uraził - nic z tych rzeczy. Powody, które go skreśliły:
- każda wizyta to było "szybko szybko bo spieszę się do szpitala". Myślałam, że będzie tak tylko raz ale to były słowa, które padały za każdym razem
- stwierdził, że USG genetyczne ok 12 tygodnia jest mi niepotrzebne. Nie zapytał mnie nawet czy w rodzinie jakieś wady genetyczne są.
- nie zlecił mi testu obciążenia glukozą
- nie miałam wykonanego badania na HIV, kiłę i jeszcze kilka innych
- nie zauważył podczas badania usg błony, która znajdowała się w jednaj komorze serca
- nie dostałam od niego żadnego zdjęcia USG dziecka "bo nic i tak nie widać"
- grzybicę uznał za infekcję dróg moczowych, którą miałam wyleczyć tabletkami z żurawiny
- dwukrotnie nie pozwolił na wejście do gabinetu mojego męża bo "dzisiaj się spieszę i tak szybko zbadamy tylko".
Na początku nie wiedziałam, że nie mam robionych wszystkich badań, bo niby skąd ma to wiedzieć kobieta w pierwszej ciąży. Po rozmowach z koleżankami i dzięki internetowi poszłam na usg połówkowe i od tej pory byłam również pod opieką dr Brzóski. Potem całkiem zrezygnowałam z tego pana.
Jeśli ktoś ma wiedzę i potrafi się doprosić o konieczne badania to może nie być tak źle. Ja jednak zawsze mam opory przed mówieniem lekarzowi co powinien robić.
Może tylko w stosunku do mnie był taki dziwny. Może ktoś ma zupełnie inne doświadczenia z tym panem. Krzywdy mi nie zrobił wiec starałam się opisać konkretne zdarzenia, które mi nie odpowiadały.
8
0