Relikt przeszłości pod każdym względem. Dwie panie barmanki (szczupła blondyneczka i brunetka)- przemiłe, a reszta... Łaskę robią, że żyją. Muzyka- w kółko to samo. Szczytem jest to, że należy pilnować swoich drinków, bo zblazowana pani kelnerka krąży wokół stolików i czyha na niedopite drinki. W tej chwili jest tak duża konkurencja, że nikomu nie polecę miejsca, w którym jest beznadziejna atmosfera, brudno, nieprzyjemnie.Moja noga nigdy więcej tam nie postanie.