Miejsce z początku wydawało się przyjazne. Dosyć ładny wystrój, przytulne fotele. Jednak po podaniu posiłku dobre wrażenie zniknęło. Zamówiłam świeżo wciskamy sok pomarańczowy (13zl) dostałam ciepły, rozwodniony i duzo wcześniej przygotowany. Latte okazała się zwykłą biała kawa z podgrzanym mlekiem. A w świeżość jajecznicy watpilam na tyle by jej w ogóle nie spróbować. Co gorsze, pani u której płaciłam rachunek zapewniła mnie ze dostane go wraz z podaniem posiłku do stolika. Oderwała listki od kasy i położyła z boku. Oczywiście nikt rachunku mi nie dostarczył. A przecież to ich obowiązek!