Drodzy właściciele, kierownicy i pracownicy klubu
Nie wiem czy nikt tego nie chce widzieć i słyszeć z osób pracujących w Akademosie ale to co dzieje się od jakiegoś już czasu na terenie siłowni woła o pomstę do nieba. Wydzierający się panowie bez karków, dyszący i krzycący jakby to była rzeźnia a nie klub fitness, starszy owłosiony i dramatycznie spocony pan biegający po klubie bez koszulki (zresztą to chyba jego zwyczaj bo zawsze tak ćwiczy)... to widok jakiego możemy się spodziewać wchodząc w godzinach wieczornych do klubu. Niedobrze mi się robi jak mam tam wejść a co dopiero jak mam usiąść na jakimkolwiek urządzeniu po osobie która biega po siłowni bez koszulki, czy nikt z obsługi temu starszemu panu nie może zwrócić uwagi??? Widok tych panów na tyle mnie odstrasza i obrzydza, że razem z córką próbowałyśmy wejść na siłownie w tym tygodniu 3 razy... niestety widoki i odgłosy dobiegające z sali skutecznie nas zniechęciły. Dodatkowo rozmowy na temat sterydów stosowanych przez owych panów są na porządku dziennym i nawet nie próbują się z tym kryć. Prostactwo, chamstwo i obrzydzający panowie - tak można określić to co dzieje się obecnie na siłowni w Akademosie.