Drugie podejście
Kiedyś byłam, dużo zarzutów (pisałam wcześniej) ale ogólnia była to jedna z lepszych imprez na jakich byłam.
Zawitałam znów. Szukałam fajnego lokalu do potanczenia ze znajomymi. Biorąc pod uwagę wiele lokali w Gdyni i Sopocie wybór padł ponownie na Cooka. W sumie nie ma się do czego przyczepić ale rewelacji też nie ma. Wystrój wiadomo, jak poprzednio, świetny. Obsługa bez zarzutów. Ceny ok. (akurat piwko piliśmy :)). Minusem jak zwykle brak jedzonka oraz zbyt wiele osób na tak małym parkiecie. Muzykę określiłabym jako standard, nic porywającego ale też nie nudy, spokojnie można było potańczyć.
Jak najbardziej warto się wybrać do tego klubu.
Zawitałam znów. Szukałam fajnego lokalu do potanczenia ze znajomymi. Biorąc pod uwagę wiele lokali w Gdyni i Sopocie wybór padł ponownie na Cooka. W sumie nie ma się do czego przyczepić ale rewelacji też nie ma. Wystrój wiadomo, jak poprzednio, świetny. Obsługa bez zarzutów. Ceny ok. (akurat piwko piliśmy :)). Minusem jak zwykle brak jedzonka oraz zbyt wiele osób na tak małym parkiecie. Muzykę określiłabym jako standard, nic porywającego ale też nie nudy, spokojnie można było potańczyć.
Jak najbardziej warto się wybrać do tego klubu.