Restauracja bardzo przytulna, menu zaskakujace i duzo obiecuje, jednak bylo pare niedociagniec. Pomysl na Ceviche z tunczyka bardzo dobry, niestety wykonanie juz troche gorzej, a mianowicie lodowaty tunczyk, mozliwe ze rozmrazany a na dodatek zle rozmrozony, przez co nie bylo dobrze czuc jego smaku; lody z rukoli malo przypominaly w smaku rukole. Halibut okazal sie rewelacja, dobrze zrobiona ryba i pasujace do niej dodatki a w szczegolnosci sos. Krem z trawy cytrynowej bardzo smaczny. Stek zas, niestety mimo swietnie dobranej kompozycji smakow na talerzu, ciagnal sie w niektorych miejscach i za to minus, bo od steka w restauracji oczekuje aby byl idealny. Jest to moje ulubione danie i czesto jem steki w restauracjach i ten mnie nie powalil. Ananas na deser byl hitem, aczkolwiek pianka wcale nie miala mietowego smaku, lody orzechowe pasowaly za to idealnie do tego zestawu. Duzy wybor whisky i za to ogromny plus, pomysl na porcje 20ml to strzal w 10! Tyle, ze obsluga powinna byc przeszkolona z rodzajow whisky i za to duzy minus, bo jesli juz sie decydujemy na serwowanie tak znakomitych alkoholi to warto cos o nich wiedziec. Minusem byl tez brak barmana, ale warto to miejsce odwiedzic