Re: Dzieciaczki rok po roku
Ja też nie jem posiłków, bo zanim obsłużę dzieci, przyniosę, podam, podmucham, podniosę łyżkę, widelec, śliniaczek, dorobię picia, mamo a ja nie mam keczupu, itp. to już sama nie mam ochoty. Jak zrobię sobie herbatę to kiedy znajdę spokojny moment na picie to ZAWSZE jest już zimna. Dziewczyny idą spać mniej więcej o tej samej porze ale jak jedna ryczy w nocy to druga się wybudza, ryczą obie, idą do nas i z nami do rana. Wstają różnie, od 6 (sporadycznie) do 8.30 (zdarza się). I od razu jest mama, idziemy, wstawaj, jeść, ubierz mnie, siku, włącz bajkę, mamo czytaj, a gdzie pójdziemy dziś, ja chcę to, a ona mnie bije:)
1
0