Dziecko nagle nie umie stać ani chodzić- znacie taki przypadek?
Moj synek ma 14miesięcy. Chodzi juz dosc pewnie od 1,5miesiąca i dosc duzo gaworzy.
W pn rano tak jak zwykle zmienilam mu pieluszke,zjadl mleczko i go ubralam-wczesniej bo bylismy u mojej kolezanki wToruniu wiec w pizamce nie wypada biegac zbyt dlugo. Ubralam go i postawilam..przewrocil sie, postawilam go ponownie, znow sie przewrocil... Postawilam go pomoglam zrobic krok -znow sie przewrocil...On nie umial ani stac, ani chodzic :( Poszlam do sasiada kolezanki ktory jest rehabilitantem...popatrzyl na niego i zgodnie ze mna stwierdzil,ze trzeba pojechac do szpitala. Borysek byl osowialy, nie wydawal z siebie zadnych dzwiekow.... W szpitalu przyjeli nas na oddzial, pobrali krew i mocz do badania i zalecili EEG glowy, tomograf komputerowy- w narkozie ogolnej- konsultacje kardiologiczna, bo jakis lekarz wysluchal szmerow na sercu u Boryska. Wszystkie badania wyszly prawidlowo... Ani sie cieszyc ani zamartrwiac... Z jednej strony dobrze,ze wykluczyli jakies padaczki, wstrzasy itd ale z drugiej strony musi byc przyczyna tego stanu... Wypisali nas do domu z zaleceniem udania sie do neurologa w miejscu zamieszkania. Ciagle patrze na Borysa i ciagle sie boje,ze to sie powtorzy..od tamtej pory jakos tak drże jak on chodzi... Wypisali nas z zaleceniem stawienia sie w poradni neurologicznej w miejscu zamieszkania. Dodam,ze od ur moj synek ma asymetrie szyi-przekrzywia glowke na lewa stronę. Po rehabiltacji w OWI bylo juz ok, ale po tym zdarzeniu znow zaczal ja przekrzywiac.
Dziewczyny czy znacie taki przypadek? Do jakiego lekarza sie udac, mozecie kogos polecic? Musze to wyjasnic bo bez przyczyny tak sie to nei stalo.
W pn rano tak jak zwykle zmienilam mu pieluszke,zjadl mleczko i go ubralam-wczesniej bo bylismy u mojej kolezanki wToruniu wiec w pizamce nie wypada biegac zbyt dlugo. Ubralam go i postawilam..przewrocil sie, postawilam go ponownie, znow sie przewrocil... Postawilam go pomoglam zrobic krok -znow sie przewrocil...On nie umial ani stac, ani chodzic :( Poszlam do sasiada kolezanki ktory jest rehabilitantem...popatrzyl na niego i zgodnie ze mna stwierdzil,ze trzeba pojechac do szpitala. Borysek byl osowialy, nie wydawal z siebie zadnych dzwiekow.... W szpitalu przyjeli nas na oddzial, pobrali krew i mocz do badania i zalecili EEG glowy, tomograf komputerowy- w narkozie ogolnej- konsultacje kardiologiczna, bo jakis lekarz wysluchal szmerow na sercu u Boryska. Wszystkie badania wyszly prawidlowo... Ani sie cieszyc ani zamartrwiac... Z jednej strony dobrze,ze wykluczyli jakies padaczki, wstrzasy itd ale z drugiej strony musi byc przyczyna tego stanu... Wypisali nas do domu z zaleceniem udania sie do neurologa w miejscu zamieszkania. Ciagle patrze na Borysa i ciagle sie boje,ze to sie powtorzy..od tamtej pory jakos tak drże jak on chodzi... Wypisali nas z zaleceniem stawienia sie w poradni neurologicznej w miejscu zamieszkania. Dodam,ze od ur moj synek ma asymetrie szyi-przekrzywia glowke na lewa stronę. Po rehabiltacji w OWI bylo juz ok, ale po tym zdarzeniu znow zaczal ja przekrzywiac.
Dziewczyny czy znacie taki przypadek? Do jakiego lekarza sie udac, mozecie kogos polecic? Musze to wyjasnic bo bez przyczyny tak sie to nei stalo.