Dziękuję Panie Tadeuszu!
Po teorii, która była prosta, schody zaczęły się dopiero w czasie zajęć praktycznych. Do pana Tadeusza trafiłem w połowie kursu i wtedy uświadomiłem sobie, że znalazłem się we właściwym miejscu i czasie, pod opieką profesjonalisty. Od innych kursantów słyszałem wiele narzekań na tego instruktora i nie jeden raz sam miałem mu za złe ciągłe \"piłowanie\" tych samych manewrów. Często miałem dość uwag typu: patrz, odkręć głowę, spójrz jeszcze raz, upewnij się, miej oczy naokoło głowy. Mówiąc krótko, podczas jazd był upierdliwy aż do bólu. Nie przepuścił żadnej mojej pomyłki, nawet wtedy, gdy wydawało mi się, że już całkiem dobrze sobie radzę. Nie oszczędzał ani mnie, ani samochodu, co jak dziś wiem, jest rzadko spotykane. Wyszkolił mnie doskonale, a drugie podejście do egzaminu zakończyło się powodzeniem. Dziękuję więc tutaj za cierpliwość, profesjonalizm i przekazaną wiedzę. Z wyrazami szacunku życzę wszystkim szkolenia pod okiem tak wspaniałego instruktora. Asgard