Dziekujemy Pani Kingo
Jestem stałym klientem w Pinokiu. Wczoraj wraz z grupką znajomych byłem
tam na obiadku. Troche się zaniepokoiliśmy gdy usłyszeliśmy od innych
gości ,że przy tak dużym ruchu trzeba czekać na jedzenie do 1,5 h , ale
zaryzykowaliśmy . Tego dnia była na zmianie nowa kelnerka - Kinga, ktróra
bardzo miło nas zaskoczyła. Wiedzac,że moja siostra śpieszy się do pracy
wynegcjonowała u szefa kuchni czas oczekiwania do 15 minut na makarony. Przy
takiej ilości stolików które obslugiwała nadal miała uśmiech na twarzy i
wysłuchiwała naszych próśb. Szkoda,że nie ma tam więcej takich
kelnerek....
tam na obiadku. Troche się zaniepokoiliśmy gdy usłyszeliśmy od innych
gości ,że przy tak dużym ruchu trzeba czekać na jedzenie do 1,5 h , ale
zaryzykowaliśmy . Tego dnia była na zmianie nowa kelnerka - Kinga, ktróra
bardzo miło nas zaskoczyła. Wiedzac,że moja siostra śpieszy się do pracy
wynegcjonowała u szefa kuchni czas oczekiwania do 15 minut na makarony. Przy
takiej ilości stolików które obslugiwała nadal miała uśmiech na twarzy i
wysłuchiwała naszych próśb. Szkoda,że nie ma tam więcej takich
kelnerek....