Re: Dzień
~ani mru mru i do przodu!
(12 lat temu)
Kamilu, prowokacyjne wpisy? Proszę Cię.. Trochę dystansu do siebie i innych..
Ya, mylisz się. Osoba, która jest na próbnym jest bardziej zmotywowana do tego, żeby się wykazać i pokazać z najlepszej strony. Daje z siebie wszystko.
Prezentujecie postawę roszczeniową typu czy się stoi czy się leży tysiąc zł się należy. Ale to już nie te czasy. Niestety. Teraz to praca jest towarem deficytowym i aby ją znaleźć trzeba trochę więcej dać od siebie, zainwestować, poświęcić czas i nierzadko pieniądze. Idąc Waszym tokiem myślenia, to każdy student idący na praktyki powinien dostawać minimalną krajową i pełen socjal, a pracodawca zwracać pieniądze za dojazd do firmy na rozmowę kwalifikacyjną.
Owszem, zgadzam się, że nikt się fachowcem nie rodzi, ale brak doświadczenia nie jest problemem pracodawcy, tylko bezrobotnego. Pracodawca ma do wyboru wielu kandydatów. I wybierze tego, który albo ma doświadczenie, albo jest gotowy je zdobyć, chociażby w ramach dni próbnych. Kandydat, który będzie wydziwiał i się zacietrzewiał, że on nie będzie idzie od razu do odstrzału. Ot, rynek pracodawcy. Szkoda, że żyjemy w tak okrutnych i niesprawiedliwych czasach, ale nic na to nie poradzimy, musimy być elastyczni i się dopasować.
Ja tu nie piszę o ewidentnych oszustach, którzy prowadzą non stop rekrutacje i wykorzystują bezpłatną siłę roboczą i naiwność osób poszukujących pracy. Mówię tu o ofertach, o które, czy to ze względu na warunki finansowe, czy charakter pracy, warto zawalczyć.
Inny przykład. Przyszła do nas dziewczyna z cv. Świeżo po studiach, żadnego doświadczenia. Wakatu nie było, więc zapytała, czy mogłaby przychodzić na kilka godzin dziennie na wolontariat.. Po 2 miesiącach dostała etat, szybko awansowała. Powiecie: skandal, dziewczyna się nie szanuje, psuje rynek itepe. Ale pracę dostała. Swój cel osiągnęła. Inni z jej roku wciąż szukają i wręcz błagają o zatrudnienie. A doświadczenia im od tego nie przybywa.
Cóż, każdy będzie robił jak chciał. Ja nie żałuję tego, że, w Waszym mniemaniu, dałam się przez tydzień wykorzystywać. Dostałam świetną pracę, taką, o której zawsze marzyłam, która jest zgodna z moim wykształceniem (a o pracę w moim zawodzie cholernie ciężko, większość z moich znajomych ze studiów obstawia teraz sklepowe kasy albo wciska ludziom ubezpieczenia) i która daje mi wiele możliwości rozwoju. Nawet gdybym dostała tę propozycję z warunkiem bezpłatnego odpracowania miesiąca, to też bym się nie wahała.
Ale widzę, że na tym forum funkcjonuje tylko Jedna_Właściwa_Najprawdziwsza_Prawda.. Tylko, że życie nie jest czarno białe. Zresztą widać to też po fali krytyki pod artykułem o Pani, która szuka pracy ogłaszając się na bilboardzie.. Jestem w szoku.
Życzę powodzenia wszystkim szukającym - obyście trafili w końcu na idealnego pracodawcę ;)
1
9