Dziwne zwyczaje we wspólnocie.
Witam. Mam do Was pytanie. Czy to jest powszechnie praktykowane, ze w małej wspólnocie część osób sobie regularnie "herbatkuje" z zarządcą? Pytam bo zaczyna to być irytujące. Spotykają się za plecami pozostałych osób a na zebraniach nagle wyskakują z jakimiś wspólnymi wcześniejszymi ustaleniamii reszte mają za głąby, które o niczym nie muszą wiedzieć. Czy to jest normalne, ze zarządczyni wpada sobie tak do niektórych w odwiedzinki i siedzi po 3-4 godziny?