Lokal miniaturowy, niektóre stoliki totalnie pozbawione intymności. W tle miła muzyczka. Charakter restauracji.. żaden. Trochę po grecku, po arabsku.. i wychodzi dziwnie. Obsługa na średnim poziomie.. odczuwa się lekki brak zainteresowania ze strony kelnerek. Zamówiliśmy: zypę grecką, pierogi z jagnięciną i pieczeń z cielęciny. Zupa pozytywnie, pierogi ok (chociaż piasek w kurkach nie bardzo), za to cielęciny zdecydowanie nie polecamy: gruby, twardy plaster mięsa. Jakość jedzenia kompletnie nie pokrywa się z poziomem cen. Na koniec dziwna niespodzianka: otrzymaliśmy od kelnerki rachunek.. w postaci ręcznie wypisanej karteczki papieru zamiast paragonu fiskalnego!