Egzamin kat.B
Pierwsze podejście moje było zakończone oceną negatywną,stres przed nieznanym zrobił swoje i poległam na rękawie co było oczywiście moim błędem a napewno nie złym podejściem do mojej osoby mojego egzaminatora;drugi raz rękaw,górka i wyjazd z Pordu,na Długich ogrodach wymusiłam pierwszeństwo,no cóż:-(,smutno było bo egzaminator znowu okazał się miłym człowiekiem,nic a nic nie stresował(bardzo pozdrawiam pana Sebastiana,człowiek dzięki któremu stres mój odpłynął jakoś)choć i tak oblałam;za trzecim razem znowu oblałam niestety niedaleko od Pordu ale mówią do trzech razy sztuka a takm poza tym to karzdy zdaje dopiero wtedy jak przyjdzie jego czas więc za czwartym razem czułam dopiero swoją jazdę,egzamin miałam o godz.6.10 z panem Łukaszem,już po wyjściu przywitał mnie miłym uśmiechem,a w czasie jazdy zaraził spokojem,komendy były bardzo jasne i zrozumiałe,zdałam:-)),niesamowite uczucie!!Pozdrawiam wszystkich zdających oraz panów egzaminatorów,miło będę wspominała kolejne podejścia choć stres był nie powiem-momentami wielki!!!ale liczą się umiejętności,jak to macie to bądżcie pewni,dacie radę i nie słuchajcie złych opini o egzaminatorach tylko POZYTYWNE MYŚLENIE I DO DZIEŁA !