Restauracja w wystroju wręcz arystokratycznym, delikatne i stonowane światło nadaje zawsze wieczorowego, ekskluzywnego klimatu. Patrząc na menu restauracji wiedziałem że dobrze zjem, tym bardziej że ceny były równie książęce, musiało to być dzieło kulinarne. Zamówiliśmy 2 dania. Czekaliśmy około 2 piw czasu. Jak kelner przyniósł nasze zamówienie trochę się zawiodłem samym widokiem. Warzywa wyglądem ewidentnie przypominały jak wyciągnięte z wora z mrożonkami, nie wyło widać przypraw (bo ich nie było) natomiast mięso wyglądało bardzo zachęcająco. Zaczęliśmy jeść... Mięso raczej dobre, nie porwało, ale dalej była kropka. Warzywa z wierzchu zimne w środku zamrożone, knedle tak samo. Nie jadalne. Zwróciliśmy uwagę kelnerowi na ten problem, nawet kazałem mu je dotknąć żeby nie było że coś wydziwiam. Wtedy drugi kelner burknął pod nosem z wulgaryzmem że "tak na pewno". Szczerze nie polecam na przykładzie mojego doświadczenia, może to był precedens i na co dzień jest tam tak dobrze jak wygląda, natomiast ja nie pójdę i również nie polecę.