Eskaemka
SKM jeździ z Gdańska, i to tylko z centrum Gdańska, na południu aż do Wejherowa na północy. I widać tu wyraźny brak symetrii, w postaci braku linii przynajmniej do Pruszcza Gdańskiego, jeżeli nie do Tczewa. Byłoby rzeczą wskazaną i oczywistą by trasa eskaemki obejmowała całość aglomeracji trójmiejskiej. Coś tam robi się w okolicy Urzędu Wojewódzkiego, ale to jest śmiech na sali - raptem dodatkowe 500 metrów toru, pojedyńczego toru.Tymczasem
istnieje obawa, że jeżeli nie zmieni się władza, to dojdzie do powolnej, systematycznej redukcji połączeń nawet w aktualnym systemie SKM.
To przecież już za komuny były plany budowy kolejki, której projektowany przebieg można było odnależć na mapach,
gdy budowano Ujeścisko, a trasa przebiegałaby przez las na Ujeścisku, nieopodal mego miejsca zamieszkania. Patrząc na plany i projekty teraz i za komuny, widać wyraźnie, że mimo iż system komunistyczny był zupełnie do bani, to planiści i projektanci pod względem profesjonalnym, technicznym byli nieporównanie lepiej wykształceni niż obecnie. Potwierdza to lektura "Patologii transformacji" autorstwa Witolda Kieżuna, pokazująca zadufanie połączone z pełną
amatorszczyzną, jakie cechowały środowiska michnikowszczyzny i ich następców.
istnieje obawa, że jeżeli nie zmieni się władza, to dojdzie do powolnej, systematycznej redukcji połączeń nawet w aktualnym systemie SKM.
To przecież już za komuny były plany budowy kolejki, której projektowany przebieg można było odnależć na mapach,
gdy budowano Ujeścisko, a trasa przebiegałaby przez las na Ujeścisku, nieopodal mego miejsca zamieszkania. Patrząc na plany i projekty teraz i za komuny, widać wyraźnie, że mimo iż system komunistyczny był zupełnie do bani, to planiści i projektanci pod względem profesjonalnym, technicznym byli nieporównanie lepiej wykształceni niż obecnie. Potwierdza to lektura "Patologii transformacji" autorstwa Witolda Kieżuna, pokazująca zadufanie połączone z pełną
amatorszczyzną, jakie cechowały środowiska michnikowszczyzny i ich następców.