"Salon" i buractwo

Jeżeli chcecie Państwo wiedzieć, gdzie "salon" ma demokrację, to posłuchajce hymnu na euro czyli "koko, spoko", śpiewane przez Jarzębinki a wybrane w głosowaniu przez słuchaczy i widzów w głosowaniu. Gdzie możemy tego wysłuchać, poza netem, oczywiście ?

Tam możemy wysłuchać gdzie demokracja. A jak wygląda nasza "demokracja" sterowana ? Tk oto: " Takiego obciachu przecież nie można puścić na antenę."

Ponieważ "salon" ma swoich współpracowników, o czym mówi moja teza o sojuszu filistra z buractwem, ci także nie pozostają bezczynni.

W gdańskiej dzielnicy Chełm, przy dużym skrzyżowaniu w pobliżu galerii Tesco, znajduje się skarpa akurat na trasie nalotu samolotów na lotnisko w Gdańsku. I na tej skarpie lokalni dowcipnisie układają zabawne napisy z płyt chodnikowych, takie jak "kocham cię Aniu" czy "koko, euro, spoko". Ostatnio wkurzeni idiotyczną europropagandą ułożyli napis "f... EURO...", który z trudem rozszyfrowałem jadąc tamtędy tramwajem, bo jakiś napalony frajer usiłował go rozmontować, co mu się na szczęście do końca nie udało.