Niedzielny wypad na miasto na obiad zakończył się niesmakiem w cenie 75zł. Najlepsze w smaku były napoje, butelkowane koncernu coka coli. Krem z pomidorów po posoleniu posłodzeniu i popieprzeniu dało się przełknąć. Surówka to kapusta tasakiem ciosana na grube kloce. Schabowy spalony i ociekający tłuszczem. Naleśniki z owocami morza i kurczakiem suche, zero sosu a co najważniejsze, w zestawie dziecięcym kawałek kurczaka surowy, niedosmażony. Restauracja rozczarowuje,a szkoda, bo wystrój miły i klimatyczny. Więcej tam nie wrócę. Podejrzewam że knajpa nie przetrwa jak takie dalej będą serwować żarcie...