Czy zrobiono zwierzęciu badanie krwi - lypaza trzustkowa, zwane także SNAP, Cpl?. Pytam, bo mojemu nie zrobiono od lutego, a chodziłam tam bardzo często, bo pies się źle czuł. We wrzesniu Pan Dzięcioł na wizycie nocnej dał mu jednorazowo nospę na kręgosłup (!). Po 18 godzinach, u innego weterynarza pies dostał coś innego na kręgosłup- oraz badanie krwi wykazało, że tarczyca ma 8-krotnie za niska wartość a trzustka 6 krotnie przekroczona wartośc. Pan Dzięcioł nie zrobił mu tych badań. Po mcu leczenia, nawadniania i brania leków przez psa - dzisiaj przyszłam na bitwy oliwskiej zbadac mu krew aby skontrolowac dawke leku. Przyszłam na bitwy, bo lekarka w przychodni do której chodzę nie umie pobrac psu krwi a lekarz który mu pobierał za pierwszym razem jest zawsze popołudniu- badania tarczycowe, które tez dziś robiłam trzeba zrobić 4-5 godzin po podaniu tabletki. Dlatego przyszłam na bitwy oliwskiej, w sobotę, 4 godz. po podaniu leku. Nie dośc , że od lutego nie przyszło im do głowy aby psu zrobić to badanie to nawet teraz gdy konkretne przyszłam to badanie zrobić i zapłaciłam za nie, ale mimo to nie zostało ono zrobione(!!!). Watrobowe testy oraz T4 zrobiono ale tego trzustkowego nie. Zaczynam się zastanawiac czy powodem, dla którego nie zrobiono tego badania od lutego było, że wszyscy pracownicy wiedza, że ich sprzet nie jest w stanie zrobic tego badania i dlatego ściemniali i go nie robili, udając, że mysleli, że niepotrzebne. Jesli tak jest to dlaczego nie powiedzą wprost: "Prosze iśc do innego weterynarza, my mamy zepsuty sprzęt". A oni robią nastepującą rzecz: biora kasę za badanie, klientowi dają karteczkę z pustym miejscem zamiast wyniku, informują, że jest błąd, wyniku brak.. i radza żeby iśc gdzies indziej zrobic to badanie-badanie za które im przed chwilą zapłaciłam! ale mam "isc robić gdzie indziej, bo kosztuje tylko 15zł. " Otóż koszt tego badania gdzie indziej to 25zł (to jedno badanie lypazy)+20zł za samo pobranie krwi, więc to 45zł dopłaty w innym miejscu, za badanie za które zapłaciłam na bitwy więcej niż 25 zł-bo cena 25 zł to cena "bajkowa", jak usłyszałam od pana Dzięcioła. Panie Dzięciole, dotychczas byłam miła, cierpliwa i kulturalna, asertywnie opowiedziałam Panu Popławskiemu o tym jak przez ostatnie miesiące pracownicy, w tym niestety Pan Jakub nie leczyli mi psa, doprowadzili do zagrozenia życia i o wrzesniowej wizycie gdy pies nie otrzymał ani diagnozy tarczycowo-trzustkowej ani pomocy na ból kręgosłupa ale teraz to już się zaczyna robić nienormalne. . Doceniam, że Pan umie pobrac krew, wycisnąc kaszaka, potrafi zapanowac nad psem i bez narkozy zajrzec mu do pyska, ale ta nerwowa spychologia jest nieprofesjonalna.
Nie wiem czy przyczyna, że tak mnie potraktowali od lutego było ściemnianie z powodu uszkodzonego sprzętu...to by było nieuczciwe ale nie pozostaje mi nic innego jak tak własnie to interpretować. Jak zmusic weterynarza aby wykonał badanie lypazy? Ta sytuacja blokuje mi leczenie psa, bo z wynikami miałam w poniedziałek isc do wet, aby ustalić dawkę leku by nie przedawkowac, bo zbyt duża dawka zaszkodzi tarczycy, ale nie moge iść na konsultację, bo nie mam wyniku lypazy. Rozbijanie wizyty na dwa-płacenie podwójne, osobno rozmowa o tarczycy-45zł, potem nastepne 45 zł rozmowa o trzustce. Brak wyniku lypazy spowodowało, że musze wydać dodatkowe 90zł. Mój pies źle znosi bycie na czczo do południa a w tej sytuacji znów musze powtórzyc pobranie krwi i stresowanie psa chorego na serce ponownym pobieraniem. Gdzie tu szacunek do pacjenta?
2
3