Fryzjerki bez talentu.
Pani właścicielka zwolniła fryzjerkę Gosie dlatego musiałam przyjść do innej. Po starej obsadzie nie było śladu. Powiedziałam dokładnie co bym chciała zrobić z mlimi włosami. Skrócić 10cm włosy oraz lekko wycieniować grzywkę bym mogła ją wziąć za ucho. Cała wizyta przebiegała dobrze i ciągle rozmawiałyśmy o tym, że nie mogę mieć krótkiej grzywki bo mam kręcone włosy. Nim się zorientowałam miałam już grzywkę ściętą na prosto i strasznie krótką. Zrobiłam awanturę po której starsza właścielka poprosiła inną fryzjerkę by poprawiła. Nowa fryzjerka z miną zniesmaczoną stwierdziła że jest zdziwiona jak tak można było ściąć grzywkę. Nie jestem pierwszą osobą, która jest niezadowolona z fryzjerek. Właścicielka ciągle je wymienia i nie można wyrobić sobie opinii...