Sam nie wiem od czego zacząć - po pierwsze, zamówiony konkretny stolik był niedostępny, bo "Pani Manager musiała nie zauważyć, że jest wynajęta sala" - trudno, takie życie. Po drugie - żeby złożyć zamówienie trzeba czekać, czekać, czekać ..... czekać i jeszcze trochę czekać, aż ktoś z obsługi się zainteresuje, ale nie to jest najgorsze. Po złożeniu zamówienia (barszcz z uszkami x2, placki z kurkami, De Volaille) o dziwo zupy dostaliśmy po 5 minutach, ale niestety LETNIE, żeby nie powiedzieć, że PRAWIE ZIMNE, uszka jakby odgrzewane z mikrofali, a sam barszcz tłusty jak diabli. Po zupach przyszły drugie dania - Placki były nawet dobre, tylko za mocno spieczone, ale De Volaille był twardy i spieczony, ziemniaki gniecione były ZIMNE, jedynie surówki były ok. Ponadto na talerzu brakowało jakiegokolwiek dekoru - nawet listka bazylii, nic. Deseru baliśmy się brać, bo kto wie ile czasu miał sernik podawany tego dnia. Po poproszeniu o rachunek i otrzymaniu go chcieliśmy zapłacić, ale .... obsługa była zajęta konwersacją przy barze. Czekaliśmy dobre 15 minut, aż ktoś raczy podejść - niestety. Ubrani odnieśliśmy koszyczek do baru, po czym wyszliśmy. WIĘCEJ NIE SKORZYSTAMY !!! NIE POLECAM !!!!