Karygodny jest fakt, iż Panie, które miały czelność prowadzić zajęcia z wizażu i nazywać to kursem nabijają w butelkę każdego dnia kilkanaście osób.Pomieszczenie klitka, na zajęciach 10 osób, które szturchały się łokciami, bo brakowało miejsca. Poza tym brakowało wszystkiego: pędzli, kosmetyków, luster, światła itd. Kosmetyki były stare, wysuszone i chcąc pomalować drugą osobę, trzeba było sobie "wyrywać" kosmetyki z ręki. Panie zniechęcone i nieprofesjonalne. Rezultat: wyszłam pomalowana jak zombie, po czterech godzinach kursu (była mowa o 6), z wiedzą na tym samym poziomie co przed pożal się boże kursem, ale za to moja kieszeń jest szczuplejsza o tych kilka zł. Hmm, może tak właśnie powinna nazywać się oferta???
Ktoś powinien to zgłosić do GROUPON, gdyż Panie nadal oferują swoje usługi.