Leczę się u dr Śliwińskiego. Konkretny, opanowany, z ogromną wiedzą. Właśnie cenię go za to, że nie obiecuje gruszek na wierzbie i nie naciaga na in vitro po kilku wizytach. Panie w recepcji to niebo w porównaniu do pewnej gdańskiej kliniki gdzie Pani wręcz wykrzywiwala kto po co przyszedł. Zero intymnosci. Nie mówiąc o tym, że nie chciano nam wydać wyników badań jeżeli nie umówimy się u nich na wizytę. A do Gamety wchodzi się jak do oazy spokoju.