Re: Gameta, Invimed czy Invicta
A mi wydało się mało profesjonalne to, że jak przyszłam na pierwszą wizytę do invimedu to lekarz mało pytał. a w ogole nie pytał o moje choroby, o przyjmowane leki, już nie wspomne o tym, że nie wiedziałam, że dobrze by było gdybym z mężem była na pierwszej wizycie. I w efekcie mąż musiał dylać sam i ja też byłam sama. Generalnie całe prowadzenie procedury było dziwne, prawie nic nie wiedziałam a jak miałam pytania to na wizycie połowy nie pamiętałam, lekarz tez odpowiadał tak, że właściwie nic nie rozumiałam- jakby mi czytał fachową książkę! Moja koleżanka z Warszawy podchodziła do innej kliniki i mówiła, że lekarz jej kazał wręcz przynieść listę pytań na kartce! odpowiedział na wsyzstkie, więc później dopytywałam jej co i jak naszczęście. Nie udało się i teraz mam tam tylko 1 zarodek. Jak się nie uda to pójde już napewno do innej kliniki, więC NIE POLECAM
1
0