Gdańsk z "Dominkańską" związany i na odwrót
Jestem prawie stałym bywalcem tej restauracji. Bywając tutaj w oczekiwaniu na posiłek czytam, przeglądam książki, albumy wyłożone na ladzie. Okazuje się, że właściciel pływał (pracował) kiedyś na transatlantyku "Stefanie Batorym". Co niektórym klientom o tym fakcie opowiada. Uważam to za duże wyróżnienie, że jestem również przez Szefa wyróżniony doradztwem i obsługą. Konsumuję w większości zupę "Żurek" (bardzo dobry) i na drugie "Żeberka" (również bardzo dobre) - dla mnie najlepsze dania. Zachęcam do odwiedzania tej restauracji - obsługa kelnerska świetna z wyróżniającym się Panem i Paniami (nie znam imion dlatego z litery P).