Gdynia Karwiny
Zaczynam się zastanawiać nad celowością etatów straży miejskiej w Gdyni. Od paru m-cy, kilka razy dziennie na naszym osiedlu widuję patrol który nie zajmuje się niczym innym jak wystawianie mandatów za spuszczanie psa ze smyczy. Nie mają poważniejszych zajęć? Gdy ich potrzeba, kulą ogon pod siebie. Gdy kiedyś znalazłam przy drodze dużego psa potrąconego przez samochód, nie chcieli interweniować. Sprawa znalazła finał w mediach, bo wszyscy byli bezsilni jakoś. Były i inne sytuacje gdy Straż Miejska w Gdyni nie chciała się nimi zająć.
W niektórych miastach już się Straż Miejską likwiduje i zaczynam się przychylać do opinii że i u nas tak powinni zrobić. Wstyd po prostu, aby zajmowali się takimi pierdołami.
W niektórych miastach już się Straż Miejską likwiduje i zaczynam się przychylać do opinii że i u nas tak powinni zrobić. Wstyd po prostu, aby zajmowali się takimi pierdołami.