Jestem załamana jadąc do starych Rodziców na ul. Młyńską 17. Tam nic się nie dzieje, chodniki zarośnięte , brak dozorcy . Trawa tylko raz w roku ścięta , nawet siano nie zagrabione . Jestem wstrząśnięta tym widokiem.
Ale teren wokół naszego bloku należy do miasta wiec wspólnota nie ma tam nic do gadania. Dozorców nie ma od czasu upadku prlowskich spółdzielni mieszkaniowych