Gdzie sie podział stary, prawdziwy KOS ??!!
Wybraliśmy się do Kosa po tej rewolucji i rzeczywiście w środku jest pięknie, dziewczyny schludne, ładne i pomocne. Jeżeli chodzi o jakość potraw to myślę,że jest niemalże tragedia. Za 1szym razem poszliśmy, było przyzwoicie, chociaż już czułem coś nie tak. Porcje bardzo skromne, sałatki z wiaderka. Drugi raz przebił wszystko. Zamówiłem placka po cygańsku, który przed rewolucją był taki pyszny i świeży. Teraz po prostu jest mniej niż słabo. Placek odgrzewany w mikrofali, smażony z rana, bez smaku ziemniaków.Gorszego kapcia nie jadłem jeszcze. Odłożyłem placek na bok i jadłem mięso.Gulasz całkiem całkiem, ale to nie to samo co w starym Kosie. Nawet to nie jest gulasz po węgiersku. Pierogi były za to smaczne i dobre, ale czas oczekiwania to po prostu było coś żałosnego. Czekanie na odgrzewanego placka po cygańsku i pierogi ponad 40 minut ?! To jest przesada. W starym Kosie czas oczekiwania nigdy nie przekroczył 20 minut. Na koniec kelnerka zapytała się czy wszystko smakowało, więc powiedziałem, że placek był odgrzewany. Powiedziała,że jej przykro i przekaże kucharzom.Mi też przykro, że NIGDY ale to nigdy tam już nie wrócę :(:( A szkoda, bo w środku jest pięknie i klimatycznie.