Wszelkim bredzisławom, mającym problemy z matematyką i wierzącym w ekonomiczne cuda nie wida, polecam lekturę krótkiego wyliczenia zaprezentowanego przez Łukasza Warzechę:

Ciekawe też, że deficyt budżetowy na koniec października 2016 wynosi 24,6 mld zł. Z tego 17 mld z powodu programu 500+. Czyli gdyby go nie było, wynosiłby 7,6 mld zł. Rok temu w końcu października deficyt wynosił 34,5 mld. A programu 500+ nie było. Gdzie więc znikło 26,9 mld? A rok wcześniej ? A przez całe osiem lat gdzie znikało ? Czy dziwimy się coraz bardziej radykalnym działaniom odsuniętej od władzy sitwy? Czy dziwimy się, że tak bardzo chcą, by znowu było tak, jak było ?

Znacie piosenkę Gdzie sie podziały nasze podatki? ? To macie okazję se zaśpiewać.

Sprostowanie - to cytat z tekstu Macieja Pawlickiego, nie Łukasza Warzechy.

"cuda niewidy" jeśli już...

Ale ZJ przynajmniej jest konsekwentny ;)

@ słownik

Mam przypomnieć powiedzenie o "palcu skierowanym ku Księżycowi" ?

Ratlerek, czasem głupi może udawać mądrego do czasu aż się nie odezwie.

W tym roku był nadzwyczajny wpływ do budżetu z aukcji LTE, z którego w dużej części sfinansowano tegoroczne 500+.
Rząd PO/PSL wprowadził tzw. regułę Rostowskiego, która bilansowała wpływy z wydatkami. Do wpływów nie były liczone jednorazowe bonusy takie jak właśnie wpływ z LTE. Tak wiec taki wpływ zmniejszał po prostu deficyt, a reguła zabraniała zaciągać zobowiązania na poczet jednorazowych wpływów.

To jest metoda gospodarowania, która wynika z odpowiedzialności za Panstwo.

Po dojściu bolszewików do władzy, jedną z pierwszych decyzji było uchylenie Reguły Rostowskiego po to by zrealizować korupcyjny program wyborczy 500+. Wydano wiec pieniądze z LTE, zaciągając jednak zobowiązania także i na kolejne lata. W 2017 już nie ma tak dobrze, bo pieniędzy na 500+ nie ma.
Dlatego bolszewicy finansują ten program z deficytu metodą Gierka, czyli poprzez zadłużenie, które będą spłacać bliżej nieokreślone przyszłe pokolenia.

To jest metoda gospodarowania, która wynika z nieodpowiedzialności za Państwo.

Rząd bolszewicki ma deficyt na przyszły rok (jezeli w ogóle go ma, bo budżet uchwalony bez kworum to tylko opinia kolesi, a nie budżet Państwa) w wysokosci takiej, jak łączny deficyt Polski przez całą dekadę lat 90-tych i jest największy w czasach całej III RP, niezależnie od tego co jakiś tam Pawlicki, Warzecha czy inny Ratlerek piszą.

Skydive : ja bym z tymi porównaniami do bolszewików nie przesadzał. Co by o nich nie mówić, byli mistrzami w swojej dziedzinie. Swoją ideą zarazili kawał świata. Mieli rasowych, wykształconych przywódców. Przetrwali dziesięciolecia.
A kogo ty porównujesz do bolszewików, PIS ? Misiewiczów, Macierewiczów, Żalków, Jakich ? Bój się Boga, Skydive.......
Gdzie im do nich ? To są amatorzy.
To, że jeden z drugim swołocz szczeka na nas i próbuje kąsać po kostkach nazywając nas postkomunistami, bolszewią i tego typu podobnymi epitetami, powinno być swoista nobilitacją. Bo kim są taki łowca i jemu podobna hałastra ? Łowcy już się mylą przekazy dnia z Nowogrodzkie, nie wie kogo i co wkleja.

Mówiąc 'bolszewicy' mam na myśli pewne stałe cechy :

- kult wodza
- ślepe posłuszeństwo
- bojaźń przed werbalizacją własnego zdania
- obawa o oskarżenie za nielojalność
- układ hierarchiczny podporządkowany woli jednej jednostki
- przewaga państwa nad obywatelem
- pogarda dla państwa
- pogarda dla prawa
- państwo dla swoich
- przynależność partyjna ponad kwalifikacje
- przekonanie, ze wróg jest wszędzie
- przewaga propagandy nad prawdą
- przekonanie o własnej nieomylności
- leninowskie zasady sprawiedliwości społecznej

Wszyscy ci, których wymieniłeś idą dokładnie tą drogą.

Misiewicze, Macierewicze, Żalki, Jakie, Kurskie, Pereiry, złodziej Pięta i Łowca.
Ideologicznie są zakorzenieni w bolszewizmie.

Jak tak, to tak.