Zacznijmy od poczatku. Po pojawieniu sie w pizzeri - pan potwierdzil ze czeka na nas zamowiony stolik i powiedzial: "oto menu, prosze" podajac zalaminowane menu do reki. Spodziewalem sie restauracji / trattori a zaczelo sie jak w barze fast food.
Po wybraniu potraw okazalo sie ze zamowienie sklada sie przy barze. Znow mysl - fast food? Wzialem pieniadze i poszedlem na dol. Cale szczescie ze nie trzeba bylo z gory placic - to bylaby juz zupelna katastrofa.
Potrawy pojawily sie w miare szybko - tyle ze wszystko na raz. We wloskiej restauracji (a taka jest DiStrada) najpierw podaje sie "primo" a potem "secondo" - danie pierwsze i potem drugie.
Szkoda ze podajac kelnerka nie powiedziala "prosze" albo "smacznego" po podaniu 1-go dania. Ot dostawa na stol i tyle.
Podobnie nie bylo zapytania "czy smakowalo?" na koniec posilku. To tak niewiele kosztuje ... .
Generalnie: Kuchnia bardzo OK. Smaczna i bardzo ladnie podana na talerzu. Naprawde kucharz robi dobra robote.
Nie rozumiem zas dlaczego: nie ma serwetek na stole, dlaczego nie na milych kelnerek znajacych podstawy obslugi (!), dlaczego nie zamawia sie przy stole a przy barze. Tratorria dobra kuchnia stoi. Obsluga