Obsługa jest na najwyższym poziomie.
Szkoda tylko, że zniknęły torhamny.
Mam wrażenie, że kończy się era solidnie kojarzonych drewnianych litych z fornirowanym wypełnieniem frontów.
Rozumiem że dbamy o środowisko i przetwarzanie wszystkiego do wtórnego użytku. Myślę jednak, że tak reprezentacyjne rzeczy jak front powinien kojarzyć się z ciepłem i drewnem, a nie z recyklingiem, co nie przeszkadza w korpusach. Zaczynam mieć wrażenie, że wszystkie fronty kuchenne wyglądają tak samo: 7 odcieni bieli, kilka ciemnego drewna, jakaś zieleń od biedy i w zasadzie koniec no chyba, że bierzemy jeszcze pod uwagę szarość. Podrabiane do Torhamna fronty o nazwach frojered i askerund według mnie to tandeta.
Szkoda, bo jestem przed zakupem kolejnej kuchni i w Ikea zaczynają mi się podobać tylko korpusy i rozwiązania techniczne, natomiast kwestie estetyki oraz jakość wykonania (plaster miodu) pozostawia wiele do życzenia.