Ala w Trójmieście nie ma lekarzy od endo, udają że coś wiedzą stąd twierdzą że nie wyjdzie nic na rezonansie.
Ponad 20 lat szukałam pomocy, chodziłam od gina do gina, miałam torbiel dużą i nie chcieli dać na zabieg, tak minęło kilka kolejnych lat a endo rozprzestrzeniła się czego na zwykłym usg tv nie widać ani na usg brzucha. W końcu trafiłam do gina, który dał skierowanie na zabieg bo torbiel była już zbyt duża, groziła pęknięciem lub skręceniem jajnika. W szpitalu, gdzie miałam zabieg, oparli się tylko o usg (torbiel), gdzie to był wielki błąd, w trakcie operacji okazało się że mam pozrastane jajniki z macicą, otrzewną, więzadłami oraz nacieki na jelitach, otrzewnej, macicy. Usunięto tylko torbiele zostawiając resztę bałaganu bo oni się nie zajmują endometriozą ;). Od operacji jest tylko gorzej, farmakoterapia u mnie niemożliwa. Jedyny sposób kontrolowania endo u mnie to dokładniejsze badania, nie pójdę na kolejną operację w ciemno zwłaszcza na NFZ.
W Warszawie, w szpitalu Bródnowskim pracuje dr Oleksiuk, który robi rezonans z kontrastem dożylnym i wlewkami (do pochwy i do odbytu), takie badanie jest wstanie uwidocznić ogniska endometriozy. W Warszawie jest kilku lekarzy, którzy też robią USG w kierunku endo ze specjalnym żelem dopochwowym, takie badanie też potrafi wiele pokazać. Zwykły rezonans tego nie pokaże, chyba że zrosty są tak duże że zniekształciły narządy wewnętrzne, a tym bardziej zwykłe usg. To pozwala określić stopień endo oraz zaplanować dalsze leczenie, zwłaszcza operacyjne. To wszystko można mieć na NFZ, gdyby tylko lekarze zechcieli dać skierowanie. W Warszawie jest też poradnia leczenia endo na NFZ, chyba na Śląsku też coś jest. Oczywiście są też specjalne kliniki ale prywatnie, i tam pracują fachowcy, tyle że koszt zabiegu 15-30tys. Dobierają też dietę, leczenie hormonalne itd. Dla mnie to kwota nie do zdobycia na już, dlatego zaczynam zbierać na taki zabieg w przyszłości, a do tego czasu chcę monitorować stan choroby. W Trójmieście nie ma ginów na NFZ, którzy faktycznie coś wiedzą stąd niechęć do specjalistycznych badań, jaki problem dać skier do Warszawy na bad w ramach NFZ?. Mam wrażenie że im nie chce się edukować, ich obchodzą tylko ciąże, ale żeby w nią zajść, trzeba być zdolną do tego i opanować endo. Pryw jest kilku ginów, chociaż szału też nie ma, a z pryw gabinetu skierowań nie honorują. USG pryw da się zrobić w Wawie, ale MRI już nie.
2
0