Dziewczyny mam 22 lata i jestem rok po ciąży, w przyszłym miesiącu mam wizyte u ginekologa i chciałabym założyć wkładke domaciczną ponieważ lekarz powiedział że z jakiś tam powodów nie mogę brać tabletek. Ale teraz czytam o tym na necie i są pozytywne opinie jednakże jest też duużo negatywnych, nie wiem już sama co robić.. nie chciałabym zapłacić parę stów po to żeby wkładka wypadła, coś mi po niej było albo zaszła w pozamaciczną ciąże, a to jeszcze gorsze bo w końcu chodzi o to żeby nie zajść.. Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami. A może jest jakaś antykoncepcja nieodwracalna albo odwracalna coś w tym stylu jak facetów się podwiązuje tylko że dla kobiet?

Ja założyłam w zeszłym miesiącu i jak na razie jestem zadowolona. Założenie szybko i trochę bolało ale do wytrzymania, lekkie brudzenie a teraz okres(w końcu bezbolesny i nie leję się ze mnie) jest ok. Co do podwiązywania jajników to w Polsce nielegalne a wykonują w Niemczech i UK (info od lekarza).

Ja też nie mogę brać tabletek i od trzech lat jestem na plastrach Evra, polecam bardziej niż wkładkę. Przyklejasz raz w tygodniu i już:)

evra to też hormony tylko podane w innej formie, z drugiej strony "nie mogę brać tabletek bo coś tam" jest dość nieprecyzyjne i ciężko coś doradzić..

No zgadza się,Evra to tez hormony ale wchłaniają się omijając układ pokarmowy i nie obciążając między innymi wątroby. Ale wkładka to przecież też hormony wchłaniane omijając układ pokarmowy. Tylko jak dla mnie plastry są "mniej inwazyjne":)

Zapytaj lekarza o krazki NuvaRing, nie sa drogie. Dzialaja jak plastry i tabletki ( nie przytyjesz po nich) wkladasz w pierwszy dzien miesiaczki i wyciagasz po 3 tyg. Najlepiej pogadaj z lekarzem i poczytaj w necie na ten temat. Ja uzywalam go 2,5 roku i bylam zadowolona.

dla mnie NuvaRing to tragedia...mało brakowała o wylądowałabym w szpitalu...W nocy budziło mnie łomotanie serca, poty i drgawki...Po usunięciu krążka jak ręką odjął..Masakra.

Hej, mam wkładkę od ponad 6miesięcy. Też się naczytałam o problemach z tym związanymi i jeszcze straszniejsze opowieści od osób trzecich. Długo rozmawiałam z lekarzem na ten temat. Wybrałam zwykłą wkładkę, bez hormonów. Zabieg sam w sobie nie jest przyjemny, ale mój gin psikał mnie znieczuleniem, więc do przeżycia. Wkładka jest na 4 lata, więc te 15 min dyskomfortu są naprawdę niczym. Pierwszego dnia jest plamienie i skurcze - w końcu to ciało obce..No-spa załatwiła sprawę. Po miesiącu byłam na kontroli i do teraz wszystko gra. Jedyny minus to taki, że jak wcześniaj brałam tabletki to okres był bardziej skąpy i krócej trwał. Teraz dochodzi do 7 dni, 3 dni obfite, potem plamienia. Osobiście jestem bardzo zadowolona i ciesze się, że wybrałam tą metodę, a nie inna.

czy wkladki zakładalyscie w ramach nfz czy prywatnie,
ja mam juz po raz drugi na 5lat zalozona bezhormonalna w ramach nfz,
byłam w piatek na wizycie i niestety moj lekarz juz nie moze w ramach nfz zakladac
czy tak jest juz wszedzie czy tylko wybrane placowki maja kontrakty na to

mnie też nic po nich nie było także myślę, że nie masz się czego obawiać.

Ja przy wkładce zaszłam w ciążę, co skończyło się poronieniem. Po tym wyjęłam wkładkę, dzięki czemu okazało się, że się ona obróciła i tym samym nie spełniała swej roli (a zakładał ją dobry specjalista). Osobiście bym też Ci poleciła plastry EVRA