Miałam nieprzyjemność trafić do tej przychodni i nigdy więcej tam nie wrócę...
Przyjechałam tam z okropnym bólem, zapłaciłam 50zł., poszłam do "lekarki", dostałam receptę bez zbadania mnie i wyszłam... Całość trwała może 3min.
Jak z bólem weszłam tak i wyszłam...
Ja dziękuję za taką opiekę...
Pojechałam do szpitala na Zaspę i tam dopiero udzielono mi odpowiedniej pomocy...

czy po wyjsciu od lekarza powinnismy byc juz zdrowi ? co za glupota porownujac lekarza pierwszego kontaktu ze szpitalem !

RE mirek, a co może im płacić za siedzenie na 4 literach i nie robienie niczego ?
Niech się weźmie jeden z drugim za naukę ,bieżące szkolenia, bo przecież choroby się zmieniają a jeśli nic nie wie na temat wirusów obecnie panujących to niech nie leczy ludzi , wiem co piszę , już u nich nie skorzystam z wizyty !!!

Dokładnie. U mojego dziecka lekarka nie rozpoznała szkarlatyny przy ewidentnych objawach. Twierdziła, że szkarlatyna nigdy nie wraca, a już na pewno nie w tej samej formie. Otóż szkarlatyne można miec kilka razy, wystarczy poczytać. W poniedziałek w przychodni pediatra prowadząca moje dziecko bez problemu umiała rozpoznać chorobę. Na szczęście, bo nie leczona może dawać groźne powikłania. Moje dziecko już od soboty powinno brać właściwy antybiotyk, a tak niestety mamy 2 dni opóźnienia. A co by było gdybym zawierzyła lekarce z Aksamitnej? Co za beznadzieja. Już nigdy tam nie pojadę, ale martwi to, że mimo złych opinii ci ludzie ciągle tam pracują. Czy tam ktoś nimi zarządza, komuś podlegają?