Zwieńczeniem katorgi oczyszczania zebranych dziś grzybów była jajecznica z duszonymi maślakami na kolację.
Zaś na jutrzejszy obiad: polędwiczki w sosie kurkowym.
Mniaaaaaam ;)
Dzisiaj jadąc przez okoliczne wioski w stronę zachodu,
Co kilkaset metrów stali z grzybami na sprzedarz.
Naliczyliśmy również chyba z 6 "grzybiarek" które stały sobie tak przy drodze :-)))
miejmy nadzieję że nie wszyscy mykofile mają taką recepturę na zupę grzybową,więc będziemy brać co zostawią przecież i tak się nie znamy na grzybach.;)