Handlarze i konsumenci iluzji
Zdumiewa mnie podatność na iluzje, czego dowodem może być wątek poświęcony "ksiązkom, ktore polecam".
Po przeczytaniu z racji zainteresowań i studiów paru tysięcy książek, dochodzę do wniosku, że szkoda czasu, tym bardziej że obecnie dominuje w nowej literaturze powtarzalność a poza tym marketingowe kreowanie wątków pod aktualne gusty publiki.
Zainteresowanie fikcją, której jedynym celem jest manipulowanie emocjami czytelnika, jest mało twórcze, szczególnie jeżeli zestawimy je z powszechną ignorancją na temat struktur realnej, a nie wirtualnej, rzeczywistości. Warto czytać, dla zrozumienia minionej mentalności, tylko klasyków i opracowania naukowe lub popularnonaukowe, żeby uniknąć manipulowania przez producentów wszelkiej iluzji.
Po przeczytaniu z racji zainteresowań i studiów paru tysięcy książek, dochodzę do wniosku, że szkoda czasu, tym bardziej że obecnie dominuje w nowej literaturze powtarzalność a poza tym marketingowe kreowanie wątków pod aktualne gusty publiki.
Zainteresowanie fikcją, której jedynym celem jest manipulowanie emocjami czytelnika, jest mało twórcze, szczególnie jeżeli zestawimy je z powszechną ignorancją na temat struktur realnej, a nie wirtualnej, rzeczywistości. Warto czytać, dla zrozumienia minionej mentalności, tylko klasyków i opracowania naukowe lub popularnonaukowe, żeby uniknąć manipulowania przez producentów wszelkiej iluzji.