Re: Hotel "Haffner" a chata góralska "Harnaś"
Myslę, że to bardzo zalezy od osobistych upodobań i preferencji. Ja np. nie bardzo rozumiem, co znaczy "za sztywno", bo stosunkowo czesto chodze do restauracji, również tych wykwintniejszych, i jesli stoły są perfekcyjne zastawione a kelenerzy dobrze wyszkoleni to czuje sie dobrze potraktowana, a nie ośmielona i taka forma to dla mnie wymagany standard, a nie żaden przerost nad treścią. Nie bardzo wiem, jakim cudem można tańczyć w oddzielnej sali, skor są one łączone w jedno? Ja gdybym np. przyjechała z innego miasta i nie wiedziała co to Harnaś, dajmy na to mocno wyelegantowana, mogłabym się nieco zirytować - głównie tymi koszmarnymi ławami. Ale to jest bardzo osobista kwestia - rozważ po prostu w jakiego rodzaju knajpach Ty się lepiej czujesz i w jakich - najprawdopodobniej - Twoi goście. Dla mnie Harnaś w ogóle do pięt nie dorasta Haffnerowi i jesli chodzi o obiektywny standard to nie ma dyskusji, ale gdybym miała przypuszczenie, że mogę się tam źle poczuć, ja lub istotna cześc gości - wybrałabym Harnasia.
Poziom kulinarny jest sprawą dyskusyjną. Niestety w wiekszości lokali w przypadku imprezy na dużo osób poziom kuchni bardzo spada. Jak można dowiedzieć się z tego forum dotyczy to nawet bardzo znamienitych lokali jak Hotel Opera czy Oliwski Dwór. Więc być może jest tak i w Haffnerze. Natomiast w Harnasiu na imprezie jedzenie było tak niesmaczne i nieapetyczne, że nawet nie chciało sie go spróbować - i też nie wiem, czy to jednorazowa wpadka, czy norma.
0
0