Re: Ile dla organisty?
Zgadzam się z tymi, którzy stają w obronie organistów, bowiem nauczyć się dobrze grać na organach nie jest rzeczą łatwą.
Dla przeciętnie uzdolnionej osoby potrzeba wielu lat nauki, praktyki i nerwów, aby się nauczyć tej wcale nie tak prostej -jak się wydaje sztuki grania na mszach św. w kościele.
Oczywiście, jak już ktoś ,,zgłębił tajniki tej wiedzy, opanował fach" i można powiedzieć, że jest zawodowcem w tej dziedzinie, to innym będącym na mszy św. nie wydaje się to czymś trudnym, ale jeśli ktoś miał okazję posłuchać organisty początkującego-gwarantuję, że jeśli myślał, iż to granie jest ,,prościzną", to zmieni natychmiast zdanie.
Tak więc Kochani wypowiadający się negatywnie i Ci, którzy są zagniewani, że organista za dużo sobie życzy pieniążków za ślub,przemyślcie to, czyż macie tu rację.
Jeżeli znacie go, że dobrze gra, należy to docenić i dać mu ilość pieniążków, jaką sobie zażyczy.
Wydajemy tyle dla siebie na często nie potrzebne rzeczy, chociażby alkohol, czy np. wynajęcie limuzyny na ślub,na DROGĄ suknię, a organiście mamy żałować?
Dlaczego miałby dostać mniej, niż firma, która przystraja kościół, szczególnie, że w ślubie kościelnym wcale nie chodzi o wystrój, ale o dobre przeżycie mszy św.
Tak więc, działajmy nie na pokaz- zewnętrznie, lecz dla duszy, przez piękną oprawę liturgii.
Poza tym, nie łatwo jest grać rękoma, często jeszcze nogami na takiej samej klawiaturze, jak dla rąk i dodatkowo śpiewać. To wymaga wielkiej koncentracji i wysiłku.Gdy natomiast jest dodatkowy instrumentalista, np. skrzypek, czy flecista, to organista często ma trudniej, bo mimo tego, iż nie jest wtedy w centrum uwagi, to jednak, jeżeli soliście zle zaakompaniuje, to może być tak, że wszystko zepsuje. Tak więc i tu ma wielkie zadanie i spoczywa na nim odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale i za np. skrzypka.
Nie umniejszajmy roli organisty, bo jak to wygląda, gdy firma, która tylko POSTAWI gazony ze sztucznymi kwiatkami dostaje od 300 zł, a organista za całą obsługę mszy św. otrzymuje np. mniej niż 100zł, bo bywa i tak, że dostaje 50 złł?
Kochani!
Jeśli Was stać na wyprawianie drogiego wesela, to nie żałujcie ani dla księdza, ani dla organisty.Niech Was nie interesuje także, jaki ksiądz ma super samochód, bo może akurat miał bogatą rodzinę, z której dostał auto i wcale jego nie kupował za pieniądze parafialne, jak to sobie wielu nie raz myśli. Nie nam sądzić, Pan Bóg widzi głębiej to, czego my nie dostrzegamy i przez to błędnie nie raz osądzamy.
Inaczej sprawy się mają, gdy wyprawiacie skromną uroczystość.Wtedy możecie porozmawiać z organistą, że Was nie stać i w tym przypadku wierzę, że i on Wam opuści cenę.
Jeżeli zaś nie opuści, ślub może być przecież bez grania, skoro ma być skromnie. Organista nie jest wymogiem do zawarcia małżeństwa.
Nie oburzajcie się jednak,jeżeli muzyk poprosi zbyt wiele pieniędzy, bo jeżeli będzie nie doceniony zgodnie z tym, jak wiele pracy włożył w to, aby nauczyć się zawodu, to wkrótce nie będzie komu grać .
Bywa i tak, że organiści zniechęcają się właśnie do zawodu i rezygnują z grania m.in. z tego powodu,że wyprawia się wesela z przepychem, gdzie LEJE SIĘ ALKOHOL, a jemu się żałuje np.200, czy 300zł.
4
1